Narwana Games - logo. Naciśnij, aby powrócić do strony głównej.
Ikona koperty. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Kontakt".
Ikona filiżanki z herbatą. Naciśnij, aby przejść do podstrony "O mnie".
Ikona klawiatury. Naciśnij, aby przejść do poradników (przekierowanie na Steam).
Ikona pada do gier. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Recenzje".
Ikona gazety. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Newsy i dema".
30 grudnia 2024

Children of the Sun - tor lotu zemsty

Gdy zamykam oczy, widzę pociski przecinające ponure lasy, przelatujące nad wrakami aut, muskające powietrze rozedrgane od ognia rozpalonego w przemysłowych beczkach i trafiające, w końcu, w głowy wrogich postaci. Długie rozbryzgi krwi w zwolnionym tempie wystrzeliwują z ofiar, a ich ciała wraz z kulami przeszywa ogromny wstrząs. To niezbyt przyjemny widok, ale po niemal całym dniu spędzonym w Children of the Sun chyba nie mógł być on inny.

 

Dziewczyna nakłada maskę i sięga po broń

 

Produkcja zaprojektowana przez niemieckiego twórcę René Rothera z powodzeniem łączy strzelankę z taktyką w czasie rzeczywistym i efektem spowolnionego śledzenia lotu naboju, dodatkowo podaje sensowny motyw nakręcający odbiorcę do działania. Gracz wciela się w zamaskowaną dziewczynę, której rodzina została poważnie skrzywdzona przez kult Dzieci Słońca. Historia raczej nie należy do najbardziej oryginalnych, ale śledzi się ją z zaciekawieniem, pomimo że stanowi ona jedynie tło wciągającej, niejednokrotnie podnoszącej ciśnienie, rozgrywki.

 

Zrzut ekranu z gry Children of the Sun

 

Kim właściwie są tytułowe Dzieci Słońca? Kult gorąco namawia zwykłych ludzi do porzucenia nowoczesnego stylu życia, włącznie z technologią, potrzebą ciągłego kupowania i pieniędzmi. Oferuje zamieszkanie na farmie hodującej rośliny i zwierzęta, szczęśliwą wspólnotę i naukę egzystowania w zgodzie z naturą. Główna bohaterka przypomina sobie, jak była kilkuletnim dzieckiem i jej rodzice dali się nabrać na pięknie brzmiącą i wyglądającą ulotkę promującą kult. Jednak dołączenie do społeczności, którą z powodzeniem można określić mianem sekty, zniszczyło tę trzyosobową rodzinę. Lider Dzieci Słońca nawiązał romans z matką Dziewczyny. W jednej z ilustrowanych scen możemy zobaczyć, jak towarzyszy mu wraz z pozostałymi nałożnicami podczas żarliwej przemowy. Kobieta jest w zaawansowanej ciąży. Nagle z tłumu wyłania się jej mąż, czyli ojciec protagonistki. Mężczyzna i Dziewczyna sprzeciwiają się temu związkowi, zapewne też wielu innym praktykom sekty, dlatego oboje zostają dotkliwie ukarani i uwięzieni w celi.

 

Zrzut ekranu z gry Children of the Sun

 

Bezpośrednio przed niewolą Dziewczyna zaczęła przejawiać zdolności parapsychiczne. Pozbawia życia strażników, podrzynając im gardła nożyczkami, po czym ucieka z farmy wraz ze zranionym ojcem. Mija czas. Bohaterka, którą nauczono posługiwać się bronią za czasów pobytu w sekcie, postanawia zlikwidować Dzieci Słońca i przedrzeć się do Lidera. Jej przewaga tkwi w umiejętności telekinezy.

 

Wkrótce słońce zacznie świecić

Przez otwór w kształcie kuli wypalony w twojej głowie

 

Gra składa się z 26 poziomów. Dwadzieścia dwa z nich są pełnowymiarowymi rozdziałami, w których planujemy i zabijamy, a pozostałe cztery to psychodeliczne przerywniki ukazujące Dziewczynę w sytuacjach innych niż zakradanie się do miejscówek kultystów. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu René Rother pokusił się o dodanie jednej jedynej mini gry polegającej na sterowaniu głową głównej bohaterki i zbieraniu pocisków do snajperki. Pewnie bym o tym w ogóle nie wspomniała, gdyby było to coś banalnego i niewartego uwagi, ale nie. Ten etap wymęczył mnie na równi z najtrudniejszymi wyzwaniami ze względu na udziwnione sterowanie. Zamiast zwykłego poruszania się w lewo, prawo, górę i dół, należy zataczać kółka i "puszczać" głowę w odpowiednim kierunku, omijając przy tym przeszkody.

 

Zrzut ekranu z gry Children of the Sun

 

Zataczanie kółek prawdopodobnie mogło nawiązywać do stylu poruszania się Dziewczyny po przygnębiających terenach o zachodzie słońca i pod osłoną nocy. Do grania w zasadzie nie potrzeba klawiszy, wystarczą posuwiste ruchy myszą oraz trzy standardowe przyciski. Bezpośrednio po rozpoczęciu poziomu warto wykonać dwie rzeczy: sprawdzić zakres ruchu głównej bohaterki, ponieważ czasem może obejść cały obszar, czasem tylko przejść kilkanaście metrów w lewo i w prawo, i w miarę możliwości zaznaczyć cele do zlikwidowania, naciskając na każdy z nich środkowy przycisk myszy. Po naciśnięciu spustu odbiorca nie będzie już w stanie powrócić do startowej pozycji, może tylko sunąć od celu do celu, co wymaga wstępnego przemyślenia trasy, czasem nakreślenia na ten plan poprawek i wykonania powtórek. Dla ułatwienia sprawy cała sceneria jest znacznie spowolniona, kiedy pocisk wyruszy już w trasę, ale poruszające się postacie nadal pozostają w (spowolnionym) ruchu. Spudłowanie lub trafienie w jakikolwiek inny obiekt niebędący celem powodują, że poziom rozpoczyna się od nowa. Co ciekawe, gracz może prześledzić całkowitą trajektorię kuli tuż po zakończeniu poziomu.

 

Zrzut ekranu z gry Children of the Sun

 

W prawym górnym rogu ekranu widoczna jest całkowita liczba kultystów do zabicia, w rogu lewym widnieje punktacja. Im szybciej wykonamy misję, im większy dystans pokona nabój, tym więcej punktów otrzymamy. Wszystkich elementów wliczających się do punktacji jest aż osiem, ale, szczerze, absolutnie nie jest to coś, do czego przykuwałabym uwagę. Większych emocji dostarczyły mi (nieobowiązkowe) wyzwania zapisane w podtytule każdego rozdziału. Przykładowo, w części o nazwie Removing Evidence (Bullets that burn, are Bullets that hurt) trzeba wystrzelić pocisk w taki sposób, aby przeniknął przez ogień wzniecony przez kultystów, nim uśmierci jednego z nich. W Manufacturing Lies (Some are on the run) wyzwanie zostanie zaliczone, jeżeli gracz zastrzeli kultystę siedzącego za kierownicą pojazdu, nim odjedzie i na stałe opuści teren misji. Z kolei w Breaking Contact (The Sun shines through) dodatkowe zadanie polega na zastrzeleniu lecącego ptaka i następnie zastrzelenie celu przez dziurę w dachu, czego nie dałoby się osiągnąć, nie poświęcając zwierzęcia.

 

Zrzut ekranu z gry Children of the Sun

 

Children of the Sun nie zamęcza odbiorcy nadmiarem przeciwników i umiejętności. W grze występują tylko cztery rodzaje przeciwników i są nimi kultyści "zwykli", tacy osłonięci tarczą, opancerzeni oraz kultyści metapsychiczni, którzy unoszą się w powietrzu i odbijają pociski. O ile ci pierwsi nie wymagają specjalnego przygotowania, tak w opancerzonych członków sekty należy posłać pocisk z odpowiedniej odległości i odpowiednio rozpędzony. Tutaj przydaje się umiejętność o nazwie power shot. Dzięki niej prędkość naboju wzrasta, aż w końcu może przebić się przez pancerz. Innym talentem Dziewczyny jest korekta trajektorii już w czasie śledzenia wystrzelonego pocisku. Po naciśnięciu PPM nabój spowalnia i możemy nim nieznacznie poruszać. Ostatnią dostępną umiejętność, pozwalającą na całkowicie swobodną zmianę trajektorii, trzeba naładować przed użyciem, co robi się trafieniem w dwa słabe punkty przeciwników.

 

Zrzut ekranu z gry Children of the Sun

 

Nafaszerowaliście mnie dobrocią...

 

Jeżeli jesteście skłonni poświęcić trochę nerwów i wylać odrobinę potu, w zamian za niezapomniane uczucie satysfakcji po ukończeniu poziomu, Children of the Sun może okazać się strzałem w dziesiątkę. Myślałam, że nie jest to produkcja dla mnie, ale przemiło się zaskoczyłam, kiedy pierwsze wrażenie, a było ono niezbyt pozytywne, rozmyło się w okolicy trzeciego, czwartego rozdziału. Pasuje mi tutaj chyba wszystko: kapitalna oprawa audiowizualna i pokręcony klimat, zaskakująca różnorodność map, zew wyzwania przy nieskomplikowanych mechanikach rozgrywki oraz samo zwieńczenie historii Dziewczyny.

Prosta historia o zemście, proste mechaniki rozgrywki, a jednak Children of the Sun wymaga maksymalnego skupienia i planowania trajektorii pocisku od celu do celu, co jest stresujące i ekscytujące.

 

Producent: René Rother

Wydawca: Devolver Digital

Rok: 2024

Regularna cena (Steam): 67,99 zł
Ocena (Steam): bardzo pozytywna (+1k recenzji)

9/10

Podsumowanie

Swoją przygodę z Children of the Sun opisałabym następująco: od zniechęcenia do uwielbienia. René Rothera miał całkowitą rację, mówiąc, że trzeba się oswoić ze sterowaniem, ale po jakimś czasie staje się to dla odbiorcy zaletą. Chociaż czytałam narzekania, że w grze jest za mało zawartości, śmiem się z nimi nie zgodzić i stwierdzić, że 26 poziomów to długość idealna.

Jeśli piszesz o grach i masz chęć wspólnie coś stworzyć lub jesteś niezależnym twórcą gier i chcesz, aby dowiedziało się o niej jak najwięcej osób, napisz na adres: narwana.games@gmail.com

© Narwana Games 2024

Recenzje

Newsy i dema

O mnie

Kontakt