Narwana Games - logo. Naciśnij, aby powrócić do strony głównej.
Ikona koperty. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Kontakt".
Ikona filiżanki z herbatą. Naciśnij, aby przejść do podstrony "O mnie".
Ikona klawiatury. Naciśnij, aby przejść do poradników (przekierowanie na Steam).
Ikona pada do gier. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Recenzje".
Ikona gazety. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Newsy i dema".
30 września 2024

Farewell North - czułe pożegnanie z rodzinną Północą

Pożegnanie nie zawsze oznacza definitywny koniec. Jednak Cailey, która przybywa na Orkady, aby rozliczyć się z przeszłością i po raz ostatni zwiedzić ukochane miejsca, myśli o ostatecznym zamknięciu pewnego etapu w swoim życiu. Jej poruszająca historia zahacza o tożsamość i pochodzenie, silnie nawiązuje do relacji z matką i często odnosi się do Chesleya, psiego kompana Cailey. Pies pasterski, border collie o pięknym umaszczeniu, jest postacią, w którą wciela się gracz. Momentami będzie przejmować władzę nad Cailey, ale to dzięki sprytowi Chesleya odbiorca dokładnie pozna kilka wysp i będzie w stanie dotrzeć do punktów niedostępnych dla młodej kobiety.

 

Przywrócić kolory wyblakłym wspomnieniom

 

Pożegnalna podróż po archipelagu przynależącym do Szkocji rozpoczyna się od... podjęcia decyzji, czy na ekranie mają wyświetlać się dodatkowe napisy gaelickie jako akcent podkreślający korzenie Cailey. Ten trudny i fantazyjnie brzmiący język to coś, od czego bohaterka odsunęła się, zawiązując swoje losy z bardziej ucywilizowanymi terenami miejskimi.

 

Zrzut ekranu z gry Farewell North

 

Większość moich znajomych nigdy nie była na północy. Nie sądzę, żeby zrozumieli choćby jedno słowo, które mama mówiła z jej akcentem.

 

Scena otwierająca grę ukazuje, jak Cailey i Chesley, nazywany przez swoją panią Chesem, wysiadają z samochodu na samiusieńkim koniuszku hrabstwa historycznego Caithness. Stamtąd, w kierunku Orkad, będą musieli udać się już innym środkiem transportu. Na początku sylwetki głównych bohaterów są białymi cieniami, a otoczenie jest wypłowiałe, szaro-fioletowe, pozbawione szczegółów dotyczących roślinności i zwierząt. Można by rzec, że znajdujemy się w miejscu, które musimy sobie przypomnieć, a ożywione wspomnienia sprawią, iż odzyska ono swoje barwy. Dzieje się coś niezwykłego, kiedy użyjemy lewego przycisku myszy. Nieduży obszar wokół Chesleya staje się kolorowy, ale tylko na dwie, trzy sekundy. Później znowu płowieje. Wydaje się, że psi protagonista posiada możliwość "kolorowania" wysp, jednak nie zadzieje się to bez wcześniejszego zagłębienia się we wspomnienia Cailey i fioletowych kwiatów ostu, które wymazują przeszkody w postaci rozgałęzionych kolców i pomagają przedostać się do mało dostępnych lokacji.

 

Zrzut ekranu z gry Farewell North

 

W Farewell North wykorzystano kilka rodzajów zagadek środowiskowych. Często musimy utorować drogę dla obu postaci poprzez spojrzenie, przykładowo na zniekształcony pomost, z odpowiedniej perspektywy. W praktyce oznacza to, że należy odnaleźć gdzieś w najbliższej okolicy szklaną ścianę i użyć przy niej lewego przycisku myszy w celu naprawienia tego, co zostało wypaczone. Innym rodzajem modyfikowania rzeczywistości jest odkrywanie ukrytych obiektów lub odsłanianie ścieżek dzięki złotym łunom rozpostartym pomiędzy dwoma drzewami w kształcie litery A. Wystarczy przejść przez tę świetlistą woalkę, aby zmiana w otoczeniu się dokonała. W ten sam sposób można tę zmianę cofnąć.

 

Na jednej z wysp, w rozdziale poświęconym bolesnym wspomnieniom o ucieczce Chesleya z domu, pojawia się także motyw skradania się pomiędzy sylwetkami osób obcych dla wystraszonego psa. Kiedy Chesley wkroczy w obszar zasięgu jednej z nich, czarna dłoń sięga po zwierzę i ekran się zaciemnia, po czym gracz odradza się w bezpiecznym punkcie. Podobnie dzieje się po upadku z dużej wysokości. Śmierć psa nie jest ukazywana, Chesley nie wydaje z siebie pisków świadczących o bólu. Jego postać zostaje na krótką chwilę zamrożona w bezruchu.

 

Zrzut ekranu z gry Farewell North

 

Upadki, niestety, zdarzały mi się dosyć często ze względu na wypukłe ukształtowanie terenu. Odbiorca zazwyczaj jest w stanie wyczuć, na ile może sobie pozwolić, aby Chesley nie zginął. Pies wykonuje prężne skoki, potrafi szybko biec i pływać w wodzie, jednak niektóre przeszkody i przepaście bywają zdradzieckie.

 

Łobuzerskie ogniki i pogoń za baranami

 

Warto docenić, jak "żywy" jest Chesley w swoim psim wcieleniu. Czasami pupil Cailey goni swój ogon, a szczekaniem możemy upominać się o pieszczoty. Aportowanie, wykopywanie z ziemi różnych obiektów, poruszanie się wzdłuż wydeptanych w glebie śladów, jak i zaganianie całych stad zwierząt hodowlanych, które sprawiło, że zaczęłam marzyć o symulatorze psa pasterskiego. To wszystko stuprocentowo przypadło mi do gustu, podobnie jak dodatkowe czynności dostępne w grze: piesze wędrówki, pomaganie innym zwierzętom (nie szczekajcie na foki wylegujące się na brzegu...) i pogoń za ognikami wliczającymi się w przedmioty kolekcjonerskie. Dodatkowo można natknąć się na sekret odblokowujący grę na tablecie (dłońmi Cailey), a jest to urocza platformówka o piesku, który musi odnaleźć swój ukochany kocyk i ułożyć się z nim na fotelu albo w budzie.

 

Zrzut ekranu z gry Farewell North

 

Jeszcze jednym interesującym elementem rozgrywki, związanym z przywracaniem wspomnień, jest odnajdowanie fragmentów chwytającego za serce utworu śpiewanego niegdyś przez mamę Cailey o tytule "My Heart's In The Highlands". Ścieżka dźwiękowa niekiedy przypomina mi o innej grze związanej ze Szkocją, A Highland Song.

 

Od wysypy do wyspy... kajakiem

 

O ile na wyspach, z reguły małych, poruszamy się raczej intuicyjnie i w mig załapujemy, na czym polegają zadania dzielnego Chesleya, o tyle pomiędzy wyspami można się dosłownie zakręcić i pogubić. Bez mapy jedyną nawigacją są kolorowe wstęgi światła wyrastające ponad wysepkami aż do nieboskłonu. Wskazują, gdzie znajduje się następny punkt głównej przygody, gdzie można przycumować kajak oraz gdzie są niezebrane przedmioty kolekcjonerskie. Problem w tym, że łatwo stracić orientację, do którego lądu przynależy wstęga, bo w momencie, gdy się do niej dostatecznie zbliżymy, znika nam z oczu. Dopóki większość wysp i okalających je wód była pozbawiona naturalnych kolorów, z łatwością odnajdowałam miejsca, w jakich jeszcze nie byłam. Późniejsze sugerowanie się łunami... cóż, uważałam to za co najmniej dokuczliwe i czasochłonne.

 

Zrzut ekranu z gry Farewell North

 

Sterowanie kajakiem to jeszcze inna historia. Wiosłowanie i obracanie łodzi odbywa się przy użyciu czterech klawiszy: A, D, Q i E. Ta pierwsza czynność, wiosłowanie, wymaga wyczucia, o którym można zapomnieć podczas kilku pierwszych przepraw przez mroźne północne wody. Niemal czujemy pod palcami ciężar wiosła i ogrom siły, jaki Cailey wkłada w to zajęcie. Gdy kajak zacznie wpadać w skalne ściany na zakrętach, gra będzie wyświetlać sugestię, aby zmienić sterowanie na łatwe. Przez caluteńką podróż po Orkadach, gdy tylko otarłam się ścianą łódki o brzeg, widziałam jedno i to samo powiadomienie, co odbierało mi resztki motywacji do szlifowania umiejętności wioślarskich. Nie rozumiem, dlaczego twórca Farewell North, Kyle Banks, nie wypośrodkował tutaj poziomu trudności, ponieważ poza docieraniem do następnych wybrzeży, wiosłowanie nie posiada dużego znaczenia. Na szczęście wsiadanie i wysiadanie z kajaka wymaga użycia tylko jednego przycisku.

 

Zrzut ekranu z gry Farewell North

 

Żegnaj, Północy

 

Farewell North to produkcja, która oferowała mi kilka wartych zapamiętania fragmentów ukazujących beztroskę i piękno północnej części globu. Niektóre rozdziały wydały mi się niepotrzebnie rozwleczone, a zakończenie, pomimo że wzruszające, jest również bardzo przewidywalne. Dużą zaletą tego tytułu jest to, że w nieuporządkowanej kolejności i we własnym tempie gracz może odkrywać wysepki oraz ich sekrety. Otwarty świat, kojący duszę podkład dźwiękowy i szumiące na wietrze trawy sprawiają, iż potrafię przymknąć oko na pewne niedociągnięcia i myśleć o Farewell North z sympatią.

Przygodowa gra z otwartym światem, która ma do zaoferowania możliwość wcielenia się w psa pasterskiego, rozwiązania wielu ciekawych łamigłówek i przywrócenia naturalnych barw poszarzałym wyspom.

 

Producent: Kyle Banks

Wydawca: Mooneye Studios

Rok: 2024

Regularna cena (Steam): 99,99 zł

Ocena (Steam): bardzo pozytywna (+260 recenzji)

7/10

Podsumowanie

Farewell North rozgrzewa serca pomimo mroźnego klimatu Orkadów. Szczerze polubiłam Cailey i Chesleya, ich piękną więź i udział innych zwierząt w produkcji. Zwiedzanie wysp we własnym tempie i w dowolnej kolejności uznaję za dużą zaletę gry. Kilka rzeczy nie do końca się udało twórcy, na przykład niejasna nawigacja "świetlna" i to dziwne podejście do wiosłowania.

Jeśli piszesz o grach i masz chęć wspólnie coś stworzyć lub jesteś niezależnym twórcą gier i chcesz, aby dowiedziało się o niej jak najwięcej osób, napisz na adres: narwana.games@gmail.com

© Narwana Games 2024

Recenzje

Newsy i dema

O mnie

Kontakt