Narwana Games - logo. Naciśnij, aby powrócić do strony głównej.
Ikona koperty. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Kontakt".
Ikona filiżanki z herbatą. Naciśnij, aby przejść do podstrony "O mnie".
Ikona klawiatury. Naciśnij, aby przejść do poradników (przekierowanie na Steam).
Ikona pada do gier. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Recenzje".
Ikona gazety. Naciśnij, aby przejść do podstrony "Newsy i dema".
26 marca 2023

The Darkside Detective - rozbrajająca komedia o detektywie z Twin Lakes

Jak myślisz, kto pisze te bzdurne scenariusze do komediowej gry o dwóch policjantach rozwiązujących dziwaczne sprawy kryminalne?

 

Proste piksele, maksymalna doza humoru i oryginalnie osobliwe postacie, które dosłownie zwalają z nóg swoją szczerością. Co dziwne, kiedyś mi się wydawało, że ton śledztwa - bądź śledztw - przedstawionych w The Darkside Detective będzie raczej poważny i ponury, ale nie. Ta gra jest stuprocentową komedią i w sprzedawaniu komicznych sytuacji radzi sobie wprost rewelacyjnie. Możliwe, że te głupkowate dowcipy nie przypadną każdemu do gustu. Jasna sprawa. Jeśli chodzi o mnie, już od pierwszych minut poczułam miętę do tej produkcji i nie mogłam się od niej oderwać. Na tyle, że połknęłam ją w ciągu dwóch dni, a drugim dniem był pracujący poniedziałek i uwijałam się z zadaniami jak mrówka, żeby jak najprędzej powrócić do przygód porywającego Francisa McQueena.

 

Zrzut ekranu z gry The Darkside Detective

 

Płonąca beczka o imieniu Boris: Ratunku, palę się!

Detektyw McQueen: Co u dia...

Płonąca beczka o imieniu Boris: Haha! Jestem płonącą beczką śmieci, MAM się palić, ty tępaku!

 

Przenieśmy się do miasteczka Twin Lakes pęczniejącego od paranormalnych zdarzeń. Czegóż w tym zakątku Stanów Zjednoczonych nie ma. Duchy, zombie, gremliny, Krampus, dżinn, potwór z Loch Ness, przejście do alternatywnego wymiaru. Tam, gdzie pojawiają się detektyw McQueen i jego partner, zawsze jest jakaś maluczka sprawa do wyjaśnienia, potwór do wygnania lub magiczny portal do zamknięcia. I dziwne osoby, które trzeba przesłuchać.

 

Głównemu bohaterowi, wspomnianemu wyżej Francisowi McQueenowi, niestrudzenie towarzyszy oficer Patrick Dooley. Bystry inaczej policjant zbyt dosłownie postrzega świat i zdecydowanie nie wie, czym jest metafora. Jednak postać detektywa, chociaż miewa swoje momenty i niektóre z jego pomysłów są totalnie bzdurne, jak na przykład przejście nad hordą zombie na szczudłach, wydaje się najbardziej zrównoważona spośród wszystkich bohaterów.

 

Zrzut ekranu z gry The Darkside Detective

 

Detektyw McQueen nostalgicznie: Ten zegar przypomina mi o dziadku...

Oficer Dooley: Twój dziadek był zegarem?

 

Na przestrzeni dziewięciu rozdziałów, sześciu podstawowych i trzech bonusowych, zapoznajemy się z różnymi miejscami i wznosimy na wyżyny umiejętność rozumowania dedukcyjnego protagonisty w brązowym płaszczu. Rozgrywka niczym nie zaskakuje, co wadą nie jest. Poza fragmentami ograniczonej eksploracji, wrzucaniem do ekwipunku przydatnych obiektów i łączeniem ich ze sobą, raz na jakiś czas zmierzymy się z jakąś układanką albo czymś w rodzaju logicznych puzzli. Pomimo liniowej fabuły gracz może dowolnie poruszać się między obszarami dostępnymi w trakcie śledztwa i powtórnie odczytywać dialogi. Jeżeli przypadkowo kliknie na poboczną postać, bez obaw - z niechcianego dialogu można szybko wyjść. Ukończenie jednego rozdziału to kwestia trzydziestu, może czterdziestu minut, co sumuje się na całkiem ładną liczbę, kiedy pomnożymy ten czas razy dziewięć części.

 

Detektyw McQueen: Co pani tu właściwie robi?

Jamie, sprzedawczyni pamiątek: Codziennie zadaję sobie to samo pytanie. Jamie, mogłaś podążać za swoim marzeniem i zostać szefem kuchni. Ale później przypominam sobie, że nie mam smaku i myślę, że podjęłam właściwą decyzję....

Detektyw McQueen: Serio, jak zdobyła pani tę posadę?

Jamie, sprzedawczyni pamiątek: Wżeniłam się w bogatą rodzinę zajmującą się turystyką.

 

Zrzut ekranu z gry The Darkside Detective

 

W The Darkside Detective zwróciłam uwagę na rozmaite nawiązania do różnych dzieł popkultury. Akcja toczy się w miasteczku Twin Lakes, w kanałach spotykamy klauna rozdającego dzieciom balony (co, jak stwierdza Dooley, jest zupełnie nieszkodliwe i urocze), rozdział z zombie nosi tytuł Don of the Dead, a jeden z tych bonusowych Baits Motel. Uwielbiam także to, że w bieżących sprawach często przewijają się elementy bądź bohaterowie z poprzednich rozdziałów, co jest smaczkiem dla osób lubiących i z pasją wyłapujących takie szczególiki.

 

Myślę, że podsumowanie będzie krótkie. Absolutnie kocham ten absurdalny, głupkowaty humor. Polecam z całego serduszka, a ja, prawdopodobnie, niebawem przejdę drugą część tej cudnej komedii.

Komedia o dwóch policjantach i zjawiskach paranormalnych, która rozbroiła mnie i dostarczyła kupę śmiechu. Proste piksele, maksymalna doza humoru i oryginalnie osobliwe, szczere do bólu postaci.

 

Producent: Spooky Doorway

Wydawca: Akupara Games

Rok: 2017

Regularna cena (Steam): 67,99 zł

Ocena (Steam): przytłaczająco pozytywna (+2k recenzji)

8/10

Podsumowanie

To była prześmieszna i przekochana komedia. Lubię głupkowaty humor, dobrze się w nim odnajduję, dlatego The Darkside Detective jest tym tytułem, który dostarczył mi ogromu radości (niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu!). W planach mam już przejście drugiej części. Oby powstało ich jeszcze więcej - jakiekolwiek zjawisko nadprzyrodzone sprawdzi się jak ta lala.

Jeśli piszesz o grach i masz chęć wspólnie coś stworzyć lub jesteś niezależnym twórcą gier i chcesz, aby dowiedziało się o niej jak najwięcej osób, napisz na adres: narwana.games@gmail.com

© Narwana Games 2024

Recenzje

Newsy i dema

O mnie

Kontakt