Kiedy byłam dzieckiem, nie wyobrażałam sobie wieczora bez Dobranocki albo Wieczorynki. Uwielbiałam przygody Gumisiów, Muminków czy Tabalugi, dlatego możliwość zagrania w Snufkin: Melody of Moominvalley jest niejako słodkim powrotem do dzieciństwa. To pozycja, która zainteresuje odbiorców w różnym wieku. Również tych młodszych, którzy wychowali się na innych bajkach.
Moje oczekiwania wobec Snufkina od początku były dość wysokie. Zastanawiałam się, jak wypadnie walka tytułowego Włóczykija (w języku angielskim jest to właśnie Snufkin) z nowo powstałymi na terenie Doliny Muminków parkami. Parkami pełnymi zakazów i uciskającymi przyrodę. Żyjący w zgodzie z naturą główny bohater postanawia wyzwolić ukochany zakątek ziemi i... nie jest w tym osamotniony.
Demo rozpoczyna się od uroczej sceny z udziałem Włóczykija i Muminka. Nadchodzi zima, co oznacza, że Muminek i jego rodzina wkrótce zapadną w sen zimowy. W tym czasie Włóczykij wyruszy w dalszą samotną podróż po świecie. Obiecuje Muminkowi, że zobaczą się, jak zwykle, wiosną. W kolejnych ujęciach jesienna aura ustępuje śnieżycy, na ekranie pojawiają się napisy początkowe, a główny bohater raz przedziera się przez śnieg, innym razem łowi ryby przez wycięte w tafli lodu kółeczko. Gdy białe czapy zaczynają topnieć, a natura budzi się do życia, Włóczykij powraca do Doliny Muminków. Całość prezentuje się przepięknie. Kreska i kolorystyka inspirowane są oryginalnymi ilustracjami stworzonymi przez Tove Jansson (fińską artystkę i autorkę Muminków), co jest wspaniałym wyrazem uznania. Ta stylistyka sprawia, że Muminki są, co tu dużo mówić, Muminkami. W tle nieustannie rozbrzmiewa muzyka skomponowana we współpracy z islandzkim zespołem Sigur Rós. Jest prześliczna!
Zmierzając do miejsca, w którym ma się spotkać z Muminkiem, Włóczykij spostrzega, że zaczyna podążać za nim nieśmiałe stworzonko. Jak pewnie pamiętacie, większość istot w Dolinie Muminków potrafi się ze sobą komunikować i Włóczykij doskonale je rozumie. Nieco podobna do Ryjka postać chce towarzyszyć głównemu bohaterowi i prosi go o nadanie jakiegoś imienia.
Chyba jestem za mały i zbyt bezużyteczny, żeby się jakoś nazywać.
Podgląd bieżących oraz ukończonych zadań jest dostępny pod klawiszem Q. Wygląda na to, że w jednym momencie tych misji, głównych i pobocznych, będzie od kilku do kilkunastu. Likwidowanie pilnie strzeżonych parków to jedno, ale Włóczykij spełni się także w roli pomocnika. W wersji demonstracyjnej można natknąć się na zbłąkane kaczuszki, które trzeba zaprowadzić do ich mamy. Wymyślenie imienia dla wcześniej wspomnianego wstydliwego stworzenia również figuruje jako osobne zadanie.
Niezwykle kreatywnie wykorzystano w rozgrywce zamiłowanie Włóczykija do muzyki. Część zwierząt reaguje na dźwięki wydobywające się z jego harmonijki ustnej, dzięki czemu podążają za protagonistą lub idą (albo lecą) w wyznaczone przez niego miejsce. Zwiększanie poziomu inspiracji sprawia, że więcej osobników staje się podatnych na subtelne melodie wygrywane przez Włóczykija. Interakcja z otoczeniem, jeśli chodzi o samo 20-minutowe demo, nie zawiodła mnie. Główny bohater może skakać, przenosić obiekty, przesuwać je i wspinać się po skałkach. Jest w stanie utorować sobie ścieżkę przy użyciu kamieni i powalonych pni drzew bądź przedostać się na drugi brzeg rzeki przy pomocy zwierząt.
Dodam, że Włóczykijem steruje się wyłącznie myszą, przytrzymując przycisk LPM. Chociaż wolę standardowe klawisze ruchu W, S, A i D, w Snufkinie szybko przyzwyczaiłam się do poruszania. Jest przyjemne i nie ma na co narzekać.
Likwidowanie parków polega na wyciąganiu wbitych w ziemię znaków zakazu. Trzeba unikać wzroku strażników i sprytnie przemieszczać się pośród równiusieńko wytyczonych alejek. Podający serce na dłoni Włóczykij tym razem może liczyć na wsparcie zwierząt. Na przykład ptaki mogą narobić hałasu i odwrócić uwagę wartownika od siłującego się z tabliczką Włóczykija. Zacnie!
Snufkin: Melody of Moominvalley ukaże się w sprzedaży w pierwszym kwartale 2024 roku. Nie mogę się doczekać spotkania ze znanymi i uwielbianymi przeze mnie bohaterami Muminków. W grze na pewno pojawią się Buka i Mała Mi. Zastanawiam się, jak zmiany w otoczeniu (powstanie parków) wpłynie na mieszkańców Doliny Muminków i jak będą chcieli im przeciwdziałać. Liczę na ciekawe misje i współpracę Włóczykija z Muminkiem. I dużo, dużo ciepła oraz nostalgii. Dodawajcie tę produkcję na listę życzeń, sprawdzajcie demo i wyczekujcie nowych wieści na jej temat.
Jeśli piszesz o grach i masz chęć wspólnie coś stworzyć lub jesteś niezależnym twórcą gier i chcesz, aby dowiedziało się o niej jak najwięcej osób, napisz na adres: narwana.games@gmail.com
© Narwana Games 2024